Dziś publikuję swój stosik, co prawda z lekkim opóźnieniem, bo sierpień już powoli zbliża się ku końcowi, a i część z prezentowanych książek już przeczytałam, ale mimo to uznałam, że lepiej późno, niż wcale. :)
Tak więc zacznijmy od góry:
Patrick Süskind – „Pachnidło.
Historia pewnego mordercy”
Książka jest moją własnością, kupiłam ją za psie grosze w
antykwariacie na allegro. Przeczytałam ją już dość dawno temu i porządnie mną
wstrząsnęła. Recenzja niebawem. :)
Suzanne Collins – „Igrzyska
śmierci”
Cóż mam powiedzieć, swoim starym zwyczajem poczekałam, aż
największy szał na serię pani Collins minie i dopiero wtedy się za nią
rozejrzałam. Książkę znalazłam przy okazji odwiedzin u siostry, na jej półce, a
że słyszałam miliony pozytywnych opinii na temat „Igrzysk”, nie wahałam się ani
moment, by ukraść je siostrze na pewien czas. ;)
Suzanne Collins – „W
pierścieniu ognia”
Jak wyżej.
Krystyna Kuhn – „Gra”
Seria „Dolina” dość długo leżała na mojej półce, nim w końcu
doczekała się, bym wzięła ją do ręki. „Grę” już przeczytałam, teraz czeka na
recenzję.
Krystyna Kuhn – „Katastrofa”
Tom drugi „Doliny”. Reszta jak wyżej. :)
Agnieszka Grzelak – „Herbata
szczęścia”
Bajeczna powieść, którą wygrzebałam na strychu (kto ją tam
schował?!). Dopiero co skończyłam czytać, recenzja już napisana, więc pewnie
niebawem pojawi się na blogu.
J.R. Ward – „Mroczny
kochanek”
Pożyczony od siostry pierwszy tom serii „Bractwo Czarnego Sztyletu”.
Nie wiem, co myśleć o tej książce, mam co do niej jakieś dziwne przeczucia
(niestety negatywne), więc póki co leży na półce. Planuję przeczytać po
skończeniu „Igrzysk śmierci”.
„Katarzyna Gubała – „Faceci
z sieci, czyli w poszukiwaniu miłości”
Przeczytane już romansidło (obyczajówka), które dostałam w
prezencie. Recenzja się pisze. ;)
Na chwilę obecną to wszystko. Za dwa tygodnie z powrotem otworzą
moją bibliotekę (póki co wspaniała pani Dorotka jest na urlopie, a nie ma kto
jej zastąpić), więc będę mogła przynieść nowe książki, którymi na pewno się
pochwalę. A na razie jest co czytać.
Do napisania!
Ciekawe pozycje. Niedługo biorę się za książki Collins ;)
OdpowiedzUsuńIgrzyska polecam, WPO jeszcze bardziej ;) Mrocznego kochanka przeczytałam i całkiem mi się spodobał, ale kolejnych tomów nabywac mi się już nie chciało...
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, co myślisz o "Grze", bo mam w planach czytelniczych, jednak ciągle się waham :) a "Pachnidło" chyba jest gdzieś u mnie w domu, jednak nie jestem pewna, czy to książka dla mnie... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Miłego czytania. Ja Igrzyska też przeczytałam później niż inni :)
OdpowiedzUsuńŚwietne lektury :)
OdpowiedzUsuńJa Igrzyska śmierci tez przeczytałam, jak już szał minął i były dostępne już wszystkie części w Polsce. Jest to według mnie najlepsza seria z gatunku dystopia/antyutopia, jaką do tj pory czytałam :). Pachnidło oglądałam i film był świetny, ale książki nie czytałam.
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Film był niezły... Ale to nie to co książka :)
UsuńBardzo zazdroszczę Igrzysk, właśnie w tych wersjach okładkowych ^^
OdpowiedzUsuń"Pachnidło" muszę koniecznie zdobyć, a Igrzyska Śmierci są bardzo dobrą trylogią. :)
OdpowiedzUsuńO, masz skądś stare, Telbitowe książeczki :) całkiem fajna seria, szkoda, że tak się urwała...
OdpowiedzUsuń