z serii "Szeptem"
wyd. Otwarte, stron 419
Przed Norą poważne zadanie – stanęła na czele rasy Nefilów i
musi ocalić ich w wojnie z upadłymi aniołami. Jest jednak świadoma, że jeśli
uda się jej pokonać przeciwników, razem z nimi do Piekła zesłany zostanie jej
ukochany Patch. Dziewczyna próbuje znaleźć wyjście z tej beznadziejnej
sytuacji, a pomagają jej w tym przyjaciele oraz sam Patch. Nora nie wie jednak,
że wśród sprzymierzeńców jest zdrajca…
To już ostatni tom serii „Szeptem”. Między trzecim, a czwartym
tomem miałam dość długą przerwę, więc z początku musiałam sobie przypomnieć
podstawowe informacje o serii: kto-co-jak. Wystarczyła jednak recenzja „Ciszy”
i już po kilku stronach byłam całkowicie pochłonięta książką.
„Finale” jest zdecydowanie lepszym tomem niż poprzedni. Dużo
się dzieje, akcja gna do przodu, zbliżając się nieubłaganie do końca. Bardzo szybko
rozgryzłam, kto jest zdrajcą; według mnie było to dość oczywiste. Dwa, może
trzy razu autorce udało się mnie zaskoczyć, ale generalnie raczej domyślałam
się, czego mam się spodziewać po następnych stronach. Byłam nieco rozczarowana
tą przewidywalnością – cenię sobie, gdy książka jest zaskakująca i
nieschematyczna. „Finale” nie spełniło tych warunków.
Muszę jednak przyznać, że powieść bardzo mnie wciągnęła –
zaczęłam czytać przed południem, skończyłam późnym wieczorem tego samego dnia.
Jednakże książki nie powinno się oceniać po tym, jak szybko się ją czytało,
prawda?
Wydanie, podobnie jak w przypadku pozostałych tomów serii, jest
bardzo ładne i dopracowane. We wnętrzu raczej nie znalazłam błędów. Okładka
jest bardzo przyjemna, utrzymana w odcieniach szarości. Choć muszę przyznać, że
chłopak przedstawiony na okładce wydaje mi się przesadnie „wyphotoshopowany”.
;)
Serię polecam fanom paranormal romance. Nie doszukujcie się
jednak drugiego dna i życiowych prawd. To seria odpowiednia, gdy chce się poleniuchować
z książką w ręku.
Ocena: 4+/6
Nie znam ani jednej książki tej autorki jakoś specjalnie mnie do niej nie ciągnie. :)
OdpowiedzUsuńCo prawda czytałam to już dawno temu, ale pamiętam, że czwarta część podobała mi się chyba najbardziej :) może znajdę czas, żeby ją odświeżyć...
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszą część i w ogóle mi się nie spodobała, dlatego nie sięgałam już dalej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Och... muszę powrócić do tej serii, przypomnieć sobie, dlaczego tak ją pokochałam, tylko co jeśli... już nie zrobi na mnie takiego wrażenia :o
OdpowiedzUsuńAle mimo to zawsze będę ją uwielbiać ^^
Mam w planach zacząć tę serię ;)
OdpowiedzUsuń