sobota, 20 września 2014

111. Tehereh Mafi - "Dotyk Julii" [1]


wyd. Otwarte, stron 332

Julia ma siedemnaście lat i przebywa w zakładzie dla obłąkanych. Trzy lata temu stało się coś, co sprawiło, że jej beznadziejne życie stało się jeszcze gorsze.
Zabiła dziecko.
Nie celowo. Nie chciała zrobić nic złego. Chciała pomóc dziecku, które upadło. Zapomniała przez moment o jednym.
Jej dotyk zabija.
W szpitalu poznaje spotyka ponownie Adama. Bardzo szybko odnajduje w nim bratnią duszę. Wtedy też okazuje się, że niezwykłą umiejętność dziewczyny chce wykorzystać Komitet Odnowy. A Julia się buntuje. Nie chce być marionetką w cudzych rękach.

„Dotyk Julii” to pierwszy tom serii. Serii, o której usłyszałam mnóstwo pozytywnych opinii i po którą sięgnęłam dopiero, gdy szał związany z nią spadł. Czy podzielam zdanie czytelników, którzy tak zachwalali tę pozycję?

Autorka miała świetny, oryginalny pomysł. Julia jest niezwykłą dziewczyną, nastolatką, która musiała dorosnąć już jako dziecko, gdy rodzice odrzucili ją i zrobili wszystko, by pozbyć się jej z domu. Jest spragniona miłości, akceptacji i bliskości drugiego człowieka. Nikt nigdy jej nie dotykał. Czytałam i próbowałam sobie wyobrazić, jak to by było być na jej miejscu. Dopiero wtedy zaczęło do mnie docierać, jak okropne musiało być życie głównej bohaterki. Było mi jej żal, rozumiałam także, dlaczego tak przesadnie odczuwa bliskość Adama, jej sytuacja powodowała moje wzruszenie.

Początek książki wprowadza, wyjaśnia, przedstawia bohaterów i sytuację. Później rozpoczyna się akcja, która trwa nieprzerwanie niemalże do ostatniej strony. Choć momentami wątki są przewidywalne, to i tak czyta się z zapartym tchem.

Autorka pisze całkiem nieźle i, cóż, oryginalnie. Niektóre przemyślenia Julii są przekreślone, jednak pozostają widoczne dla czytelnika. Pomaga to lepiej poznać tytułową bohaterkę i zrozumieć, co takiego wolałaby wyprzeć z umysłu.

Uwielbiam okładkę tej książki. Mogłabym się na nią patrzeć godzinami!

Gorąco polecam „Dotyk Julii” wszystkim, którzy jeszcze nie mieli tej książki w łapkach. :)

Ocena: 5/6

7 komentarzy

  1. Mam tę serię ciągle w planach, ale jak to plany... ciągle odwlekam jej czytanie, bo mam wiele innych książek, które nie mogą czekać. Ale na 100% kiedyś przeczytam :)
    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja przeczytałam i w sumie większych zastrzeżeń nie mam, ale szczęka mi nie opadła. I chyba po drugi tom nie sięgnę, ewentualnie pożyczę od kogoś ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z pewnością przeczytam, tylko jeszcze nie wiem kiedy...

    OdpowiedzUsuń
  4. Książkę mam od kilku miesięcy za sobą i miło ją wspominam. Będę musiała wygospodarować trochę czasu na zapoznanie się z pozostałymi tomami, gdyż bardzo nie lubię porzucać serii nim poznam zakończenie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. O książce się naczytałam. I to sporo się naczytałam. Same pochlebne opinie. Niestety mój entuzjazm skończył się wraz z jej kupnem. Tom stoi na półce i póki co się kurzy. Nie wiem kiedy po niego sięgnę, ale nie sądzę, aby było to jakoś w najbliższym czasie.

    Co do "Morza spokoju" to zdecydowanie polecam tę książkę! Mnie osobiście oczarowała, co wbrew pozorom wcale nie jest taki łatwe. :)

    P.S. Bardzo ładne zmiany na blogu!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam w planach tę serię, tylko zupełnie nie wiem kiedy przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałeś? Skomentuj! Chętnie poznam Twoją opinię. :)

Szablon
©Sleepwalker
WS