wyd. Nasza Księgarnia, stron 432
O co chodzi?
Wersja wydawnictwa:
Moroje mają zdolności magiczne. Zwykle specjalizują się w
jednym z czterech żywiołów — wykorzystują wodę, ogień, powietrze lub ziemię.
Lissa stanowiła wyjątek. Pracowała z piątym żywiołem — ducha, o którego
istnieniu mało kto słyszał. Moja przyjaciółka posiadała dar uzdrawiania, a
nawet wskrzeszania zmarłych. To dzięki niemu nawiązała się między nami
szczególna psychiczna więź. Zostałam z nią połączona, nosiłam „pocałunek
cienia”. Od czasu, kiedy Rose pokonała w walce strzygi, dręczą ją ponure myśli.
Zaczyna widzieć duchy, które ostrzegają przed złem, jakie gromadzi się coraz
bliżej bram Akademii. Dziewczynie coraz trudniej tłumić uczucia do Dymitra.
Wie, że nie wolno jej pokochać innego strażnika. Ale czasem trzeba łamać reguły…
Gdy zaprzysiężony wróg Lissy i Rose, Wiktor Daszkow, stanie przed sądem,
napięcie w arystokratycznych wampirzych kręgach sięgnie zenitu. W straszliwej
bitwie Rose będzie musiała wybierać między życiem, miłością oraz dwiema
najbliższymi osobami… Czy jej decyzja oznacza ratunek tylko dla jednej z nich?
„Akademia wampirów” to cykl powieściowy, który pokochali wielbiciele
„Zmierzchu” Stephenie Meyer.
Moja wersja:
Rose i jej przyjaciele dochodzą do siebie po śmierci Masona.
Dodatkowo, młodzi strażnicy przystępują do sprawdzianu praktycznego – przez 6
tygodni mają strzec przydzielonego sobie moroja, podczas gdy szkolni strażnicy
udają strzygi i atakują ich w najmniej spodziewanych momentach. Rose jest
jednak trudno opiekować się morojem; ostatnio zaczęła widywać duchy, między
innymi Masona, który wyraźnie chce jej coś przekazać...
Co do powiedzenia ma Mason i czy wizje Rose są w ogóle
prawdziwe? Skąd bierze się natężająca się wokół niej czarna aura, którą
dostrzega Adrian? I jak będzie wyglądało ostatecznie jej życie uczuciowe?
Według mnie:
- chyba najlepsza część Akademii, przynajmniej na razie.
Przede wszystkim: dużo emocji. Czytając śmiałam się, bałam, stresowałam, a
także, co było dla mnie nowością w tym cyklu, wzruszałam się. To co spotkało
mojego ulubionego bohatera jest po prostu... straszne. I sprawiło, że
zwariowałam na punkcie znalezienia następnego tomu!
- „Akademia wampirów” z początku wydawała mi się dość płytką
(choć nie zaprzeczam, że jedną z moich ulubionych) serią. Jednak teraz, gdy
przeczytałam już 3. tom, muszę stwierdzić, że choć temat nie należy do
wyszukanych, język jest prosty, potoczny, a zachowanie bohaterów błahe, to mimo
wszystko autorka bardzo dobrze pokazała swój talent. Przedstawione przez nią
sytuacje nie są ani nudne, ani wymuszone, jak to często zdarza się przy pisaniu
kolejnych części serii. Wręcz przeciwnie, autorka nadal ma mnóstwo pomysłów,
akcja toczy się w szalonym tempie, a każde wydarzenie jest dokładnie
przemyślane i starannie opisane. Tak więc muszę przyznać, że zdarzały się
momenty, kiedy żałowałam, że czytam tak wolno, całą siłą woli powstrzymywałam
się od pobieżnego przeglądania tekstu i szybkiego przewracania stron, byle
tylko dowiedzieć się, co się stanie. Po prostu genialne uczucie!
Okładka:
Poważna, zmysłowa dziewczyna (Rose). U dołu jak zawsze tytuł
i rysunkowa brama Akademii. Powiem szczerze, że według mnie okładki tej serii
są trochę nudne. Ale widziałam już o wiele gorsze, więc nie narzekam.
Ocena:
6/6
***
Nadrobiłam zaległości na blogach! :)
Nie czytałam tej serii, ale w najbliższym czasie mam w planach nadrobienie zaległości. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
he he, gratulacje ;>
OdpowiedzUsuńCo do książki- autorkę znam z innych tytułów, czasem lepszych czasem gorszych. Co do tej książki nie mogę się wypowiedzieć, gdyż nie czytałam, aczkolwiek jakoś specjalnie nie tęsknię za nią ;)
i znów widzę moją ukochaną serię ^^
OdpowiedzUsuńBardzo, ale to bardzo chciałabym wreszcie zapoznać się z tą serią.
OdpowiedzUsuńWszyscy sobie nią tak zachwalają, a ja ciągle mam ja w planach;/
Pozdrawiam!
Wszyscy piszą o tej serii, a ja jak zawsze jestem w tyle. Sięgnę, jak tylko znajdę w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńMam w planach przeczytać jakąś książkę tej autorki. Wydają się jak najbardziej w mojej tematyce :D
OdpowiedzUsuńNowy rozdział na delena-diaries.blog.onet.pl Zapraszam serdecznie :D
OdpowiedzUsuńNa mnie czeka pierwsza część. :)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona seria i mój ukochany Dimitri Belikov!! ;D
OdpowiedzUsuńChyba czytałam jedną część, ale chyba muszę nadrobić zaległości. Jak tylko będę w bibliotece to koniecznie wypożyczę :D PS Na delena-diaries.blog.onet.pl ukazał się epilog. Jeśli chciałabyś ostatni raz wpaść, poczytać i skomentować to zapraszam serdecznie :*
OdpowiedzUsuńPo długiej nieobecności nn u mnie. Zapraszam:)
OdpowiedzUsuń