wyd. Dolnośląskie, stron 224
O co chodzi?
Wersja wydawnictwa:
Ivy ma wszystko, o czym może zamarzyć nastolatka - urodę,
talent, oddanych przyjaciół i przystojnego chłopaka, Tristana, który chce
spędzić z nią resztę życia. Jednak wizja świetlanej przyszłości znika, gdy
ukochany ginie w tragicznym wypadku samochodowym. Rozpacz po stracie bliskiej
osoby to nie jedyny problem, z jakim będzie sobie musiała poradzić załamana
dziewczyna - jej życiu zagraża śmiertelne niebezpieczeństwo. Nie jest jednak
sama ze swoimi problemami - nad jej losem czuwa bowiem anioł...
Moja wersja:
Ivy to zwykła dziewczyna, nieco zagubiona w swoim świecie.
Jej matka, niezbyt zamożna fryzjerka, wyszła za mąż za bogatego i wpływowego
rektora jednej z wyższych uczelni, a ona, chcąc, nie chcąc, razem ze swym
młodszym bratem jest zmuszona przeprowadzić się do rezydencji ojczyma i zacząć
naukę w nowej szkole. Na szczęście szybko znajduje tam przyjaciół, a także
chłopaka, przystojnego Tristana. Ich sielanka zostaje jednak brutalnie
przerwana przez wypadek samochodowy, w którym ginie Tristan. Ivy świat wali się
na głowę, a dziewczyna zamyka się w sobie. Tymczasem Tristan pozostaje na ziemi
pod postacią anioła i postanawia pomóc swej ukochanej przetrwać trudne
chwile...
Czy Tristan pomoże Ivy? Jaką misję ma do spełnienia na
ziemi? I dlaczego doszło do tego śmiertelnego wypadku?
Według mnie:
- to nie jest pierwsza książka o aniołach, którą czytam.
Dawno już zauważyłam, że zazwyczaj książki o podobnej tematyce są do siebie
bardzo podobne i rzadko zaskakują czymś oryginalnym. W tym przypadku było
niestety podobnie. Dziewczyna zagubiona po śmierci ukochanego, który staje się
aniołem i pragnie cudu, który pozwoli im znowu być razem.
- całość czytałam dość długo, bo aż 4 dni. Zazwyczaj tego
typu lektury zajmują mi o wiele mniej czasu, zwłaszcza przy tak niedużej ilości
stron. Jednakże w fabule nie było nic, co zachęcało by do szybkiego czytania.
Żadnych oryginalnych wydarzeń, żadnych nieoczekiwanych zwrotów akcji. Powieść
wzruszyła mnie tylko raz: w momencie śmierci Tristana.
- książkę polecam jedynie wielbicielom gatunku.
Okładka:
W moim ulubionym, niebieskim kolorze (choć może nie do końca
ulubionym odcieniu). Oczywiście anielskie skrzydło - dlaczego to mnie nie
zaskakuje?
Ocena:
3/6
"gdy Wy już dawno będziecie studentami" - chyba, że nie zdamy matury xD
OdpowiedzUsuńPierwsza książka o aniołach? To może poleciłabym Ci "Szeptem". Bo o swoich Sevilach wspominać nie będę xD
@Kobra Chyba nie będzie aż tak źle:) A Twoje Sevile mam w planach już od dawna:)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem. Chyba nie przeczytam
OdpowiedzUsuńZupełnie nie dla mnie. Nie przepadam za anielską tematyką, a do tego sądzę, że wynudziłabym się kompletnie przy tej książce.
OdpowiedzUsuńA miałam wielką ochotę na tę książkę... Lubię motyw anioła w literaturze. Moja matura jeszcze przede mną, ale stresuję się za to za swoją siostrę, która zdaje ją w tym roku. :)
OdpowiedzUsuńA ja przeczytam skoro już mam tą serie na półce ;)
OdpowiedzUsuńMatury nie są takie złe :)
OdpowiedzUsuń