niedziela, 23 września 2012

74. Carrie Vaughn - "Kitty i Nocna Godzina" [1]

z serii "Nocna Godzina"
wyd. Amber, stron 298


O co chodzi?
Wersja wydawnictwa:
Masz problem? Zadzwoń do Nocnej Godziny. Kitty zawsze ci pomoże - pod warunkiem że jesteś paranormalem...
Kitty Norville ma już powyżej uszu słuchaczy, którzy męczą ją, by puszczała wciąż te same beznadziejne kawałki. Woli prowadzić "Nocną Godzinę," audycję z poradami dla paranormali z problemami. Wampiry z depresją, samotne wilkołaki, rozczarowane czarownice zaczynają do niej wydzwaniać i wylewać swoje żale, a program - bić rekordy popularności. Ale nie wszyscy są z tego zadowoleni. Boss wampirzej rodziny zamierza skończyć z programem... i z Kitty - przy pomocy przystojnego łowcy wilkołaków...

Moja wersja:
Kitty jest wilkołakiem. Stara się jednak żyć normalnie – poza ciężkimi, comiesięcznymi pełniami księżyca jest zwykłą dziewczyną pracującą w radiu. W trakcie jednej ze swoich audycji podejmuje ze słuchaczami dyskusję na temat istot paranormalnych. W ten sposób powstaje jej własny program, zwany „Nocną Godziną”. Jednak nie wszystkim podoba się, że Kitty ujawnia istnienie paranormali...
Kto czyha na życie Kitty? Jak Nocna Godzina wpłynie na dziewczynę? I jakie konsekwencje pociągnie za sobą utworzenie programu?

Według mnie:
- miła książka na upalne dni;) Oczywiście nie różni się zbytnio od pozostałych w tym gatunku – jest raczej przewidywalna, bo w końcu co nowego może pojawić się w opowieści o wampirach i wilkołakach?
- jest kilka rzeczy, które mi się nie podobały, ale gdy teraz się nad tym zastanawiam, to myślę, że nie powinnam tego oceniać; chodzi tu o elementy świata, które stworzyła autorka. Sposób bycia wilkołaczej watahy jest strasznie... zwierzęcy. I nie przypadło mi to do gustu. Jednak to może być możliwe, nawet tak na zdrowy rozum, wydaje się być zachowaniem racjonalnym w takiej grupie społecznej. Więc chyba nie ujmę tego w końcowej ocenie.
- jest to powieść odprężająca, pełna humoru, momentami wprowadzająca lekki niepokój. Czyta się szybko. Błędów nie zauważyłam. Chętnie sięgnę po następny tom.

Okładka:
Wojownicza Kitty w swoim żywiole – radiu. Poniżej piękny wilk(ołak). A to wszystko w najróżniejszych odcieniach błękitu.

Ocena:
4/6

***

Kompletnie Was przepraszam, zaniedbałam wszystkie blogi, łącznie ze swoim własnym:( Z niczym się nie wyrabiam, zaczęłam jazdy i muszę przyznać, że prawko pochłania mnie w całości, a jak wracam do domu to myślę już tylko o tym żeby jak najszybciej odbębnić zadania domowe i położyć się spać.
Jak dobrze że istnieje coś takiego jak niedziela...

14 komentarzy

  1. osobiście ta seria raczej mnie nie ciągnie..

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za tym gatunkiem i książka raczej nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nmnie nie ciągnie do tej książki. Ani opis, ani nawet okładka nie jest na tyle interesująca, żeby ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś mnie w tej książce odpycha, więc raczej nie przeczytam.
    Bardzo fajny blog. Na pewno wpadnę tu jeszcze nie raz :)
    zapraszam do mnie :
    http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpuszczam. Niestety nie zachęciła mnie niczym ciekawym;/
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. NN u mnie. Zapraszam i pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  7. Wydaje się być nie najgorsza :D Może kiedyś po nią sięgnę :) [ www.ratus.blog.onet.pl ]

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam na NN u siebie:P Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. NN u mnie:P Zapraszam i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałeś? Skomentuj! Chętnie poznam Twoją opinię. :)

Szablon
©Sleepwalker
WS