poniedziałek, 10 listopada 2014

115. Richard Paul Evans - "Najcenniejszy dar"


wyd. Znak, stron 117

Richard ma żonę i malutką córeczkę. Ma także kiepsko prosperującą firmę, która pozwala rodzinie jedynie na mieszkanie w małej, ciasnej kawalerce. Dlatego też gdy tuż przed Bożym Narodzeniem pojawia się możliwość zamieszkania w ogromnym domu starszej kobiety, Mary, w zamian za opiekę nad staruszką, nie wahają się ani chwili. Mary okazuje się być ciepłą, wspaniałą kobietą, idealną babcią dla małej córeczki Richarda.
Pewnej nocy mężczyznę budzi dziwna melodia dobiegająca ze strychu. Richard podąża za dźwiękiem i znajduje małą skrzynkę wypełnioną pełnymi rozpaczy, miłości i tęsknoty listami. Autorką niewątpliwie jest Mary, lecz kim jest adresat, skoro mąż kobiety zmarł na długo przed ich napisaniem? Tamtej nocy Richard nie wie, jak bardzo znalezione, poznaczone łzami kartki wpłyną na jego życie…

Piękne.

„Najcenniejszy dar” przeczytałam w godzinę, może dwie. Książka jest króciutka, ma niewiele ponad sto stron, bardzo przejrzysty druk, do tego niewielki format, więc ani się obejrzałam, byłam już za połową. Nie ma tu pędzącej akcji, nie ma mrożących krew w żyłach wydarzeń. Jest piękno. Melancholia. Nauka.

Książka uczy. Nie przedmiotów ścisłych, nie humanistycznych, nie języków obcych. Uczy życia. Pokazuje, co w życiu jest najważniejsze. Czytelnik nie ma innego wyjścia, musi się zatrzymać i zastanowić, jak wygląda jego codzienność. Czy potrafi dostrzec, co jest naprawdę ważne? Czy potrafi wyznaczyć sobie w życiu priorytety?

W „Najcenniejszym darze” czytamy o czystej, niczym nieuwarunkowanej miłości rodzicielskiej. Klimat świąt Bożego Narodzenia, który towarzyszy nam od pierwszej do ostatniej strony, tylko pomaga wczuć się w tą rodzinną, ciepłą atmosferę.

Naprawdę nie wiem, co jeszcze mogłabym powiedzieć o tej książce. Nie chcę zdradzać fabuły, więc nie mam zbyt dużego pola do popisu. Chętnie sięgnę po inne książki Richarda Paula Evansa. Słyszałam wiele pochlebnych opinii na temat jego twórczości. Moja przyjaciółka, zapytana przeze mnie o książki tego autora, odpowiedziała mi jednym słowem, które mówi wszystko.

Piękne.

Ocena: 5+/6

6 komentarzy

  1. Też czytałam tę krótką książkę i co mogę więcej napisać... piękna ;)
    http://pasion-libros.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma innej opcji, jak tylko przeczytać.:)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam "Papierowe marzenia" Evansa, które zrobiły na mnie pozytywne wrażenie. Chcę przeczytać "Najcenniejszy dar" : )

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam książki tego Pana, choć tej jeszcze nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie słyszałam o tej książce, ale z chęcią rozejrzę się za nią :)

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałeś? Skomentuj! Chętnie poznam Twoją opinię. :)

Szablon
©Sleepwalker
WS