wyd. Świat Książki, stron 254
Jan Baptysta Grenouille to niepospolity człowiek – mężczyzna nie
wydziela żadnego zapachu. Ma jednak niezwykły talent, nadludzki węch, dzięki
któremu jest w stanie rozróżniać i zapamiętywać wszystkie zapachy na świecie
oraz w głowie tworzyć z nich kompozycje, które następnie może produkować w
rzeczywistości.
Pewnego dnia spotyka się z zapachem piękniejszym niż wszystkie
inne, delikatnym i niezwykłym tak bardzo, że nie jest w stanie poczuć go żaden
zwyczajny śmiertelnik – zapachem młodej dziewicy. Od tamtej pory Grenouille ma
jeden cel: stworzyć perfum o tym zapachu, nie patrząc na ofiary, które musi
poświęcić…
Z książką pewnie nie spotkałabym się zbyt prędko, ponieważ
wcześniej o niej nie słyszałam. Poleciła mi ją polonistka, jako ciekawe
uzupełnienie mojej pracy maturalnej (kiedy to było? ;)). Przeczytałam i okazało
się, że faktycznie powieść świetnie pasuje do mojej bibliografii, a przede
wszystkim jest niezwykłym doświadczeniem czytelniczym.
Pomimo tego, że lekturę „Pachnidła” zakończyłam już dość dawno,
nadal nie bardzo wiem, jakie są moje odczucia. Z jednej strony autor wciągnął
mnie w świat osiemnastowiecznego Paryża, jego opisy były tak obrazowe, że
czułam się, jakbym naprawdę tam była. Z drugiej strony czuję lekkie
zniesmaczenie, gdyż zakończenie jest… co najmniej przerażające. Grenouille to
okropny człowiek. Zbrodniarz, którego motywy ciężko wyjaśnić. Ale czy ta
książka byłaby ciekawa, gdyby taki nie był? Zdecydowanie nie.
Cóż, nie żałuję, że przeczytałam tę książkę. Jestem także po
obejrzeniu ekranizacji – zabierałam się za to bardzo długo, ponieważ zwyczajnie
bałam się tego, co miałam zobaczyć. Czy ktoś z Was będzie zaskoczony, jeśli
powiem, że ekranizacja może się schować przed książką? :)
Błędów w wydaniu nie znalazłam, a czytałam dokładnie, niektóre
fragmenty po dwa razy, ponieważ robiłam dużo notatek do ustnej matury. Okładka
jest intrygująca: naga, martwa kobieta, której ciało pokrywają kwiaty…
Ocena: 5/6
Ta książka cały czas w moich planach :)Przepięknie tu :)
OdpowiedzUsuńOglądałam film i pamiętam, że bardzo mi się podobał, natomiast książka mnie nudziła.
OdpowiedzUsuńAle to było dawno, nie wiem jak by było teraz :)
http://pasion-libros.blogspot.com
Widziałam ekranizację i właśnie ona zachęciła mnie do zapoznania się z książką. Jednak jak dotąd nie przeczytałam Pachnidła. Ciągle brak mi czasu...
OdpowiedzUsuńSama jakoś nie miałam okazji obejrzeć filmu, ale szczerze mówiąc lekko się boję ;)
OdpowiedzUsuń