wyd. MAG, stron 264
O co chodzi?
Wersja wydawnictwa:
Hokpok to najbardziej znana szkoła magii w świecie czarodziejów, a Barry Trotter to jej najsłynniejszy uczeń. Dzieje się tak, odkąd "Barry Trotter i kawior filozoficzny" J.G. Rollins pobił wszelkie rekordy sprzedaży na całym świecie...
Barry stał się tak ważny dla szkoły, że rada zgodziła się, by mógł pobierać nauki w Hokpoku tak długo, jak zechce...
Barry Trotter ma obecnie 22 lata. Życie wiecznego studenta, wolne od opłat i pełne chętnych groupies, upływa miło i przyjemnie, teraz jednak nadciąga katastrofa. W Hollywood rozpoczęto zdjęcia do filmu "Barry Trotter i nieunikniona próba zrobienia kasy" i dział marketingowy wytwórni Braci Wagner pracuje na pełnych obrotach. Wkrótce Hokpok zaleje fala oszalałych, spragnionych pamiątek Gumoli, którzy rozszarpią go na strzępy, strzępy sprzedadzą na Allegore, nie pozostawiając nawet kamienia na omszałym kamieniu.
Trzeba koniecznie powstrzymać realizację filmu. Mniejsza o Lorda Vielokonta - Barry musi stawić czoło najpotężniejszej, najohydniejszej sile, jaką zna świat - Hollywood!
OBOWIĄZKOWE PRAWNE BLEBLANIE
Ahem. Książki tej nie autoryzowała J.K. Rowling ani wydawcy powieści o Harrym Potterze. Harry Potter to zarejestrowany znak handlowy Warner Bros.
Dziękuję.
A teraz kupcie tę książkę.
Moja wersja:
Całkowita, w pełni bezczelna parodia „Harry’ego Pottera” i pani Rowling. Autor pozamieniał nazwy (np. Hogwart – Hokpok), imiona (np. Hermiona – Herbina) i nazwiska (np. Hagrid – Hamgryz), by w jak najciekawszy i najśmieszniejszy sposób pokazać serię „Harry Potter” w krzywym zwierciadle.
Barry Trotter to wieczny student. Pławi się w sławie, jego życie to sielanka, aż do czasu, gdy okazuje się, że w Hollywood nakręcany jest film o Trotterze, który może zniszczyć Hokpok! Trotter musi powstrzymać produkcję, nie zważając przy okazji na lorda Vielokonta.
Czy mu się uda? Jaką rolę odegrają w tym Lon i Herbina? Z kim zwiąże się Barry Trotter?
Według mnie:
- żałosna próba sparodiowania Pottera – książka w mojej opinii tak głupia, że aż naprawdę śmieszna :D
- dużo różnego rodzaju niesmacznych scen – od razu odechciewa się najbliższego posiłku
- w pewnym momencie czytając ją poczułam się jakbym zwariowała – najnormalniej w świecie się zgubiłam
- najlepsza jest dedykacja „(...) dla J.K. Rowling z bezwstydnym podziwem" oraz „Specjalny dodatek”, który rozłożył mnie na łopatki
- zjechane zasady ortografii i interpunkcji, co jednak było celowym zabiegiem autora (przyznał się :D)
- są jeszcze dwa tomy. Na razie nie mam odwagi ani ochoty ich czytać. Zobaczymy kiedyś.
- książkę polecam czytelnikom cierpliwym i wyrozumiałym, mającym duże poczucie humoru. Reszta niech w ogóle o tym zapomni, dobrze radzę.
Okładka:
Parodia Pottera. Gościu z zupełnie inną blizną (pytakrzyk?) na czole, z twarzą niczym małpa, czytający książkę o sobie. No i sowa siedząca mu na ramieniu i paląca fajkę (oby tylko!). Bez komentarza.
Ocena:
2/6
***
Wiosna przyszła!! Juppi!:D:D
Trzymam się z daleka od parodii, więc i tę będę omijać...
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś. Po prostu tragedia...
OdpowiedzUsuńHeh, a mnie zaciekawiłaś. Uwielbiam Pottera, więc i parodię chętnie przeczytałabym, nawet jeśli jest żałosna... xD
OdpowiedzUsuńLubię Harry'ego, ale to mnie nie przekonuje. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki, ale sama recenzja jest pełna sprzeczności. Początkowo wymieniasz elementy, których obecność w tekście świadczy o jakimś stopniu udania opisywanej parodii, po czym określasz je jako temu udaniu zaprzeczające...
OdpowiedzUsuńOdnoszącego się do okładki "bez komentarza" nie rozumiem już kompletnie.
Kiedyś przeczytałam, ale jak dla mnie to toalna tragedia. Dosłownie bezczelna parodia
OdpowiedzUsuńKiedyś widziałam tą książkę w Empiku i nawet chciałam przeczytać, z racji tego, że bardzo lubię Harrego Pottera, ale po tym co tu napisałaś raczej do niej nie zajrzę. Pozdrawiam serdecznie :*
OdpowiedzUsuńCzyatjąc twą recenzję tak się uśmiałam, że choćby dla śmiechu po nią sięgnę, mimo, że Harry'ego kocham, wielbię ponad wszystko itp.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Już kiedyś myślałam o przeczytaniu tej książki, ale sobie ją podarowałam i teraz też ją sobie podaruję i nie będę jej czytać :D [ ratus.blog.onet.pl ]
OdpowiedzUsuńSądzę, że autorzy którzy parodiują np. Harrego lub Zmierzch, chcą po prostu zarobić forsę na wielkich dziełach. Omijam takie książki szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńZapraszam na NN u siebie:D
OdpowiedzUsuńNie, raczej nie przeczytam. Ta ksiązka w ogóle do mnie nie pasuje. Przyznam się szczerze, że nawet nie czytałam Harrego Pottera.
OdpowiedzUsuńNowy rozdział na www.delena-diaries.blog.onet.pl Jeśli masz chwilkę -> zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńNie przeczytam, nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie ciągnęło mnie do tej serii, a dodatkowo widziałam same negatywne recenzje. To nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńWiosna. Też ją czuję! :)
Zapraszam na NN u siebie:D
OdpowiedzUsuńCzuć, czuć wiosnę.
OdpowiedzUsuńA co do tej pozycji, chyba jeszcze nie spotkałam pozytywnej opinii na jej temat. Zresztą i bez tego mnie do niej nie ciągnie...